piątek, 28 lipca 2017

Kanapka z gruszką, szynką i serem

Kilka miesięcy temu oglądałam na Kuchni + program Kuchnia w stylu wolnym, w którym Annabel Langbein z Nowej Zelandii wyczarowała kanapki z gruszką, szynką i serem gruyere. Wyglądały tak apetycznie, że postanowiłam takie przygotować. Widziałam na blogach wiele podobnych przepisów, ale z dodatkiem sera pleśniowego. Nie jest łatwo znaleźć u nas akurat  zaprezentowany w programie gatunek sera, więc użyłam sera podpuszczkowego dojrzewającego Le Roussot z Lidla. 


Kanapki z gruszką, szynką i serem - przepis: 

4 kromki chleba
musztarda (u mnie Dijon)
plasterki szynki
ser gruyer lub inny  np. podpuszczkowy dojrzewający Le Roussot
dojrzała słodka gruszka
2 łyżki oliwy z oliwek


Kromkę chleba posmarować musztardą, położyć szynkę, pokrojoną w plasterki gruszkę oraz ser. Przykryć drugą kromką. Smażyć z dwóch stron na posmarowanej tłuszczem grillowej patelni.





Bardzo smaczne kanapeczki. Pyszny roztopiony ser znakomicie łączy się  ze słodyczą gruszki, a musztarda "podkręca" oryginalny smak  chrupiących kromek.
Jutro wyjeżdżam na urlop i na pewno rano znajdę trochę czasu, by takie kanapki na podróż  przygotować. 
 

środa, 26 lipca 2017

Ogórki po królewsku

Rewelacyjne ogórki, które przygotowuję na zimę od wielu lat. Nie znam osoby, której by nie smakowały i, która nie chciałaby przepisu na nie. Recepturę znalazłam tu.  Nic nie dodawałam, niczego nie ujmowałam, bo ogórki są  doskonałe. Polecam.

 
Ogórki królewskie - przepis:

2 kg ogórków (mogą być duże)

 zalewa:
2 szklanki wody
1 szklanka 10% octu
2 szklanki cukru
1 łyżka miodu

przyprawy do słoików:
koper
czosnek
gorczyca


podanych wyżej składników zagotować zalewę i ją ostudzić.
Ogórki umyć. W zależności od wielkości, pokroić wzdłuż na połowy, ćwiartki lub ósemki. Posolić i odstawić na 3 godziny. Po tym czasie odcedzić, włożyć do słoików, dodać czosnek, gorczycę oraz koper i zalać zalewą. Pasteryzować krótko.






Zapraszam na ogórkową ucztę! Po królewsku! 
Pozdrawiam
Dorota

poniedziałek, 24 lipca 2017

Jeżynowe muffinki i dekupażowe kanki

W piątek wybrałam się na targ. W moim mieście sprzedawcy zjeżdżają na wielki plac 3 razy w tygodniu. Największy rynek jest zawsze właśnie w piątkowy ranek i przedpołudnie.  Tym razem planowałam kupić wiśnie na przetwory, bo moje dwa drzewka w tym roku zastrajkowały. Niestety, wiśniowych zakupów nie poczyniłam, bo owoców zabrakło. W zamian kupiłam jeżyny.  Część wpakowałam do słoiczków, a  część wykorzystałam do muffinów.


Jeżynowe muffiny z chałwową posypką - przepis:

30 dag mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
3 jaja
3/4 szklanki ksylitolu lub cukru
10 dag roztopionego masła
1 szklanka kefiru lub maślanki lub naturalnego jogurtu
1 łyżeczka esencji waniliowej 

20 dag  jeżyn
5 dag chałwy

Do miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą, dosypać sól.
W drugim naczyniu ubić jajka z cukrem (ksylitolem), dolać chłodne rozpuszczone masło, wanilię oraz maślankę.  Dokładnie wymieszać. Następnie do składników mokrych  porcjami wsypywać składniki sypkie, a więc mąkę z dodatkami spulchniającymi i mieszać do uzyskania jednolitej masy. 1/3 muffinkowego ciasta przełożyć do innego naczynia. Dodać do niego  mus z 6 - 8 przetartych przez sitko jeżyn i wymieszać. Do papilotek lub silikonowych foremek nakładać 2  łyżki ciasta białego, w środku umieścić jeżynę, a na wierzch 1 łyżkę ciasta jeżynowego. Górę muffinów posypać pokruszoną  chałwą. Moje foremki są dość wysokie, więc mieściły się w nich aż 3 łyżki masy. Surowe ciasto nie powinno przekraczać jednak 2/3 wysokości papilotek. Piec w nagrzanym do 180°C piekarniku ok. 25 minut. Sprawdzić, czy ciasto się upiekło metodą suchego patyczka. Ostudzić.








Jeśli już o jeżynach mowa... to zaprezentuję Wam kolejne dwie ozdobione metodą dekupażu kanki.

Bańka z motywem jeżynowym nie jest jeszcze skończona, co widać gołym okiem. Czeka ją  kilkakrotne lakierowanie i szlifowanie papierem ściernym.





A niżej bańka, którą dostałam kilka lat temu od Teściowej. I znowu ozdobiłam ją owocowym motywem. Tym razem są to truskawki. Gdzieniegdzie przetarłam tak, by miejsca wyglądały na lekko obite.





Pozdrawiam.

piątek, 21 lipca 2017

Warzywny makaron

Dziś, obok chłodnika z ogórków,  przygotowałam  na letni obiad makaron z cukinii i marchewki.  Pyszne lekkie danie, do przyrządzenia którego serdecznie zachęcam, bo jego zaletą, obok smaku, jest to, że dość ciekawie  się prezentuje. 


Wczoraj w Lidlu  kupiłam temperówki do warzyw firmy Ernesto. Cena zestawu składającego się z 3 sztuk to 9.99 zł. W zestawie znajduje się jedna temperówka dekoracyjna oraz dwie krojące warzywa na długie, cienkie paski a'la spaghetti, czyli tzw. julienne

 



Od dwóch lat jestem posiadaczką obieraczki julienne, ale jakoś nie sprawdza się ona w moich rękach. Natomiast pokrojone przy pomocy lidlowskich temperówek warzywa pięknie się prezentują. 

Makaron z cukinii i  marchewki - przepis:

2 nieduże cukinie
1 spora marchewka
3 ząbki czosnku
4 łyżki oliwy z oliwek
bazylia
oregano
tymianek
sól i pieprz
parmezan (niekoniecznie)

Cukinie umyć, obciąć końcówki. Marchewkę umyć i obrać. Używając temperówki julienne pociąć marchewkę i nieobraną cukinię na makaron.  Na rozgrzaną patelnię wlać oliwę, dorzucić drobno posiekany czosnek. Po chwili dodać marchewkę i lekko podsmażać przez 1 minutę. Dorzucić cukinię i smażyć 3 minuty. Doprawić ziołami oraz solą i pieprzem. Można posypać drobno utartym parmezanem.





Zachęcam do przygotowania takiego makaronu. Bardzo smaczny jest także z kurczakiem.

poniedziałek, 17 lipca 2017

GYOZA - pierożki

Zapraszam dziś na pyszne danie, przystawkę o nazwie Gyoza. To pierożki, receptura których pochodzi z Chin, ale bardzo popularne są także w Japonii. Gyoza to mięsno-warzywny farsz zawinięty w cieniutkie ciasto. Japończycy coraz częściej kupują ciasto gotowe. U nas też ponoć gyoza wrappers  można dostać, ale ja przygotowałam je sama.  Pierożki podsmaża się z jednej strony, dzięki czemu są rozkosznie chrupiące. Zachęcam do ich przygotowania.



Gyoza - przepis:

ciasto:

2 szklanki mąki pszennej (u mnie mąka wrocławska - Basia)
1/4 łyżeczki soli
ok. 1/2 szklanki gorącej wody

farsz:

35 dag mielonej wieprzowiny (u mnie mielone udo z indyka) 
3 liście kapusty
3 cebulki dymki
3 brązowe pieczarki (w oryg. grzybki shiitake)
1 ząbek  czosnku
1 cm korzenia imbiru (w oryg. 2,5 cm)
1 łyżeczka sosu sojowego
1 łyżeczka oleju sezamowego
sól
pieprz
1 łyżeczka sake (niekoniecznie)

sos do pierożków:

2 łyżki octu ryżowego
2 łyżki sosu sojowego

do smażenia:

3 łyżki oleju roślinnego (u mnie rzepakowy Kujawski)
2 łyżki oleju sezamowego

Ciasto - przygotowanie:

Przesiać mąkę do miski, wsypać sól i stopniowo wlewać gorącą wodę. Mieszać drewnianą łyżką albo silikonową łopatką, a gdy ciasto nieco ostygnie - wyrabiać ręką przez ok. 10 min. Powinno być gładkie, niezbyt twarde. Pozostawić w misce, przykryć bawełnianą ściereczką i odstawić na godzinę. Można schłodzić w lodówce. 
Dla ułatwienia zamieszczam filmik, dzięki któremu poznacie proces przygotowania takiego ciasta w domu.



Farsz - przygotowanie:

Do miski włożyć zmielone mięso. Wyciąć zgrubienia z kapusty i liście posiekać na bardzo drobne kawałki. Dodać do mięsa. Drobno posiekać pieczarki, cebulkę dymkę, czosnek. Wrzucić do miski z mięsem i kapustą. Utrzeć na tarce imbir i również umieścić go z pozostałymi składnikami. Doprawić solą, świeżo mielonym pieprzem, olejem sezamowym, sosem sojowym i ewentualnie sake. Dokładnie wymieszać. 

Ciasto cienko rozwałkować.  Wykrawać krążki o średnicy ok. 8 cm. Na środek nakładać farsz, palcem umoczonym w wodzie zwilżyć ciasto wokół nadzienia i wg sposobu pokazanego w filmie zamieszczonym poniżej, lepić pierożki. Ciasto jest rewelacyjne. Nie wymaga nieustannego podsypywania mąką, nie przykleja się do blatu. Pierogi nie sklejają się z sobą.

 

 Na rozgrzaną, dość dużą patelnię, posiadającą pokrywkę, wlać oleje. Po chwili włożyć pierożki. Podsmażać tylko z jednej strony ok. 2 minuty, następnie dolać 1/2 szklanki gorącej wody, nakryć pokrywką i pozostawić na włączonym palniku jeszcze 3 minuty. Pierożki wyjąć na talerz i podawać, z umieszczonym w osobnej miseczce, sosem przygotowanym z octu ryżowego i sosu sojowego.
 






Pierożki są pyszne, a ich przygotowanie nie jest bardziej pracochłonne niż np. ruskich. Trochę czasu zajmuje odpowiednie lepienie, ale to kwestia wprawy. Ja muszę jeszcze sporo ćwiczyć. Co widać na załączonych obrazkach!



czwartek, 13 lipca 2017

Czerwona porzeczka nie tylko w słoiku -bańkowy decoupage

W moim przydomowym ogrodzie od wielu lat  w lipcu krzak czerwonej porzeczki obdarowuje nas ogromną ilością owoców. Przygotowuję z nich różne przetwory. Przy okazji owocowych zbiorów chciałam zaprezentować 30-letnią emaliowaną kankę, którą jakiś czas temu rozweseliłam porzeczkowym dekupażem.






Mam jeszcze trzy kanki, którym zmieniłam "image" i, jeśli pozwolicie, w którymś z kolejnych wpisów, Wam je zaprezentuję

niedziela, 9 lipca 2017

Zygzak McQueen i kosz z truskawkami

Sobota upłynęła mi pod znakiem tortowej twórczości. Na 4. urodziny Grzesia - wnuka Koleżanki  zrobiłam torcik, a raczej torcicho (prawie 5 kg) o kształcie bohatera serii filmów dla dzieci - wyścigówki Zygzaka  McQueen. Warstwy ciasta przełożyłam malinową frużeliną i kremem powstałym w wyniku połączenia ganache z białej czekolady  z serkiem mascarpone i wspomnianą, przygotowaną dzień wcześniej,  frużeliną. Pychota!


  
Do wykonania auta potrzebne były aż 4 duże biszkopty. To był mój pierwszy Zygzak, więc praca nad nim trwała wiele godzin.



Wielka szkoda, że koniec sezonu truskawkowego zbliża się wielkimi krokami. Wykorzystuję więc pozostały czas, by się jeszcze tymi pysznymi owocami nacieszyć. Obok koktajli,  deserów i przetworów - "wydziergałam" tort truskawkowy.





Pozdrawiam.