wtorek, 17 stycznia 2017

Wspaniały, doskonały, wybitny

Taki, wedle Księgi imion, jest Antoni. I zgadzam się z tą opinią w 100%. Dlaczego o tym piszę? Bo dziś obchodzi imieniny mój najmłodszy wnusio -  Antoś. 
Oprócz torby z prezentami nie mogło zabraknąć słodkiej niespodzianki. Tym razem były to misiaczkowe muffinki.




 Oto przepis:

Misiaczkowe czekoladowe muffiny (16 sztuk)

-300 g mąki
- 2 czubate łyki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 niepełna łyżeczka  sody oczyszczonej
- szczypta soli
 - 150 g cukru (ok. 2/3 szklanki)
- 100 g rozpuszczonego masła
- 250 ml maślanki lub kefiru
- 2 łyżki stołowe zaparzonej kawy (opcjonalnie)
- 2 jajka

.Można dodać owoce. Muffinki będą wtedy bardziej wilgotne.

Składniki sypkie (bez cukru): mąkę, kakao, proszek, sodę i sól należy wsypać do jednej miski
i wymieszać.
W drugim naczyniu miksować jaja z cukrem, dodając po chwili rozpuszczone  schłodzone masło  jaja, kawę i maślankę. Dodać suche składniki i dokładnie wymieszać.
W dość głębokim pojemniku połączyć partiami  składniki suche z tzw.mokrymi, do uzyskania jednolitej konsystencji.
Ciasto nakładać do kokilek umieszczonych w formie przeznaczonej do pieczenia muffinek. Wstawić na ok. 25 min. do piekarnika nagrzanego do 180°C.
Po wystudzeniu można dekorować.
Smacznego.

piątek, 13 stycznia 2017

Torty w stylu angielskim



czyli (u mnie obficie) nasączone, przełożone pyszną masą, pokryte marcepanem lub lukrem plastycznym biszkopty (serniki, pierniki i in. ciasta), którym można nadać praktycznie każdy kształt. Od czterech lat na każdą urodzinową okoliczność staram się sprawić swoim bliskim wyjątkową słodką niespodziankę i zaskoczyć ich kształtem przygotowanego tortu. I choć to zadanie mocno czasochłonne, bardzo lubię moment, kiedy widzę radość obdarowanych. Listopad to miesiąc, w którym trójka moich wnuków obchodzi urodziny, więc pieczenie i dekorowanie zajęło mi niemało czasu. 
Pięcioletni Staś już rok wcześniej "złożył zamówienie" na  tort w kształcie adidasa, no i życzenie zostało spełnione,



 Zabawna świnka Peppa to ulubiona bajkowa postać trzyletniego Jasia. 
 Roczny Antoś nie był jeszcze w stanie wyartykułować życzenia, więc jako "miłośnik" pluszaków, otrzymał Alvina wiewiórkę.



W grudniu przygotowałam dwa torciki:skrzynię pełną skarbów dla córki i torebkę dla koleżanki z pracy.

Zachęcam Was do samodzielnego wykonania takich słodkich upominków. Inspiracje można czerpać, m.in.  z ogromnej ilości blogów poświęconych dekoracjom w stylu angielskim oraz  tutoriali na YouTube.
Pozdrawiam.

środa, 11 stycznia 2017

Jagodowa kusicielka



Lubicie piec? Ja lubię i piec, i jeść. Słodkości również kochają wszyscy członkowie mojej rodziny. Kiedy nasze córki mieszkały z nami, ciasto gościło na naszym stole bardzo często. Obecnie piekę znacznie rzadziej. Uwielbiam wypieki, w których słodkość masy przełamana jest orzeźwiającym smakiem kwaskowych owoców. Dziś pragnę Wam polecić Jagodową kusicielkę, ciasto „odkryte” trzy lata temu na
http://cookorama.net/ru/blog/torty/tort-chernichnoe-iskushenie.html

Cienka warstwa czekoladowego biszkoptu, a na niej pyszny mus jagodowy. Kusicielka smakuje fantastycznie i znika błyskawicznie. Polecam!
 Oto przepis:


Biszkopt:
4 jaja
¾ szkl. cukru
1 szkl. mąki pszennej (używam Basi - tortowej extra typ 405 lub tortowej orkiszowej typ 450)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Mus jagodowy:
400 g jagód
100 g cukru
100 g masła
200 g mleka w proszku
200 g jogurtu naturalnego
100 g dwukrotnie zmielonego twarogu
20 g żelatyny
Krem z mascarpone:
250 g serka mascarpone
40 g cukru pudru
200 g jagód


Wykonanie 


Przygotowujemy biszkopt:
Białka ubijamy z cukrem do momentu uzyskania puszystej gęstej piany, dodajemy po jednym żółtku, następnie dosypujemy przesianą przez sito mąkę z kakao, proszkiem do pieczenia, skrobią ziemniaczaną i starannie mieszamy.
Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę o wymiarach 27x27 cm wylewamy ciasto i pieczemy ok. 40 min w temp.
160°C . Ostudzony placek przecinamy na 2 części.
Przygotowujemy jagodowy mus:
Miękkie masło ucieramy z cukrem do uzyskania puszystej masy.
Jagody miksujemy blenderem, dodajemy jogurt, ser, mleko w proszku i dokładnie miksujemy. Utarte z cukrem masło dodajemy do jagodowego musu i starannie mieszamy. Żelatynę zalewamy 1/3  szklanki gorącej wody, mieszamy do pełnego rozpuszczenia i, lekko schłodzoną, dodajemy do jagodowego musu. Ubijamy mikserem.
Jedną część placka wkładamy do formy, wylewamy jagodowy mus i przykrywamy drugą częścią biszkoptu. Wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.
Przygotowujemy krem z mascarpone:
Opakowanie serka mascarpone ucieramy mikserem z cukrem pudrem. Wykładamy na wierzch ciasta i posypujemy jagodami. Ponownie wstawiamy do lodówki​ na 1-2 godziny.

Smacznego!

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Decoupage - moja pierwsza miłość


Pięć lat temu zakochałam się w decoupage. Przy okazji szukania jakiejś inspiracji w Internecie, natknęłam się na bloga  Świat według Asket, no i wpadłam.Byłam tak zachwycona Jej pracami, że kolejne wieczory spędzałam na oglądaniu cudeniek wyczarowanych przez Nią i inne dekupażystki, a później - tutoriali wszelakich.  Postanowiłam i ja spróbować. Różne były efekty moich działań, ale najważniejsze było odkrycie, że decoupage sprawia mi przyjemność, odpręża i relaksuje. Ozdabiałam wszystko, co wpadło mi w ręce: przedmioty z drewna, szkła, metalu, plastiku, kartonu, styropianu i tkaniny.
A jakie były Wasze "robótkowe" początki?

Nieśmiały blogowy debiut

Mój dzisiejszy blogowy debiut nie jest spontaniczny. Od wielu lat nosiłam się z zamiarem dołączenia do wielkiej "blogowej" rodziny. Wielokrotnie zaglądałam do Was i, onieśmielona Waszym talentem, odkładałam decyzję na później. Zadawałam sobie pytanie, czy znajdzie się ktoś, kogo będą interesować moje pasje. Przecież  blogów podróżniczych, kulinarnych czy "rękodzielniczych" jest mnóstwo. A to właśnie bliskie mi dziedziny. Dlaczego więc teraz? 2017 rok jest czasem zmian w moim życiu. 1 stycznia zamknęłam bardzo ważny do tej pory rozdział pt. "Praca zawodowa" z nadzieją, że wreszcie będę mogła poświęcić  więcej czasu temu, co kocham: rodzinie, książkom, podróżowaniu, ręcznym robótkom i  ogrodowi.
Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać. Zapraszam.