Ostatnio rozsmakowałam się w soczewicy. Przygotowuję z niej różne potrawy. Dziś proponuję aromatyczne i rozgrzewające danie kuchni indyjskiej przygotowywane na bazie roślin strączkowych (soczewicy, ciecierzycy lub fasoli), rodzaj gulaszu - tzw. dal. Jest wiele wariantów tej potrawy, bo gotować ją można z różnych warzyw i "dosmaczać" różnymi przyprawami.
Do przygotowania dalu wykorzystałam czerwoną soczewicę. Ma ona tę zaletę, że nie trzeba jej moczyć przed użyciem i szybko się rozgotowuje, a więc posiłek powstaje prawie w ekspresowym tempie. Jest pożywny, sycący, pełen smaków. Bogaty w białko, błonnik, no i niskotłuszczowy. Szczerze polecam!
Przepis zaczerpnięty został z bloga Jadłonomia
Dal z czerwonej soczewicy - przepis:
2 szklanki czerwonej soczewicy
1 duża cebula
1 puszka pomidorów (u mnie 250 ml przecieru własnej roboty)
1 puszka mleczka kokosowego
2,5 łyżeczki mielonego kuminu
1 łyżeczka ziaren musztardowca (u mnie mielony)
1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry
1 łyżeczka mielonej kurkumy
1/2 łyżeczki chili (u mnie w płatkach)
ok. 4 szklanek wody (u mnie bulion)
olej do smażenia
sól
*jeśli nie masz ziaren musztardowca, zastąp je gorczycą
1. W woku albo garnku z grubym dnem rozgrzać olej. Przesmażyć drobno pokrojoną cebulę.
2. Dodać wszystkie przyprawy, następnie pomidory i dwukrotnie przepłukaną na sicie soczewicę. Wymieszać.
Wlać wodę lub bulion/rosół i na niewielkim gazie gotować ok. 25 minut co jakiś czas mieszając.
3. Gdy soczewica będzie miękka, posolić jeśli będzie taka potrzeba.
4. Dodać mleczko kokosowe, wymieszać i gotować ok. 10 minut.
*Jeśli potrawa będzie zbyt gęsta można dolać wody lub bulionu.
Serdecznie pozdrawiam
Dorota
idealne danie na zimne dni!
OdpowiedzUsuńNa taką zimę jak tegoroczna, dal to danie w sam raz:)
UsuńNa pewno fajnie smakuje i rozgrzewa :) najbardziej lubię czerwoną soczewicę, często gotuję z niej zupę też z dużą ilością aromatycznych przypraw :)
OdpowiedzUsuńCzerwonej soczewicy używam najczęściej. Nie dość, że szybko się ją gotuje, to i bardzo smaczna.
UsuńWcięło mój komentarz pod szczurem , a chciałam tylko sprawdzić,czy oswoiłaś lęki. Podziwiam za całkowicie autorski projekt,dzięki czemu Janinek jest inny od całej szczurzo-szmacianej populacji.
OdpowiedzUsuńKuchnię hindusko-podobną uwielbiam i często coś robię w tym stylu. Nigdy nie stosowałam musztardowca i nawet nie miałam pojęcia, że taka przyprawa istnieje.
Niestety, uszycie licznej szczurzej rodziny nie sprawi chyba, że zaprzyjaźnię się z tymi szkodnikami.
UsuńMusztardowca przywiozłam albo z Indii, albo z emiratów. Wcześniej też o nim nie słyszałam:)
No, to u mnie w garze gulasz z Twojego przepisu. Pycha!
UsuńCiekawy przepis do śrubowania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
UsuńPyszna, rozgrzewająca, idealna na taką pogodę! <3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, rozgrzewający dal to idealny posiłek na te mroźne dni:)
UsuńTeż się przymierzam do tego dnia :) Niedawno odkryłam soczewicę i ostatnio sporo u mnie dań z jej dodatkiem.
OdpowiedzUsuńPolecam. Jeśli lubisz soczewicę, dal z pewnością Ci posmakuje:)
UsuńUwielbiam ale dodaje wiecej przypraw, mniej mleczka kokosowego, pietruszkę, marchewkę, czasem troche bobu lub zielonego groszku ale pietruszka i marchewka to must have ;) no i troszke imbiru, goździków, gałki... wody to na oko - wychodzi mi gęściejszy xD
OdpowiedzUsuńIle porcji wychodzi Ci z przepisu? ;)
Trudno mi podać, ile porcji wyszło z tego przepisu. Część zapakowałam do słoika i przekazałam córce. Resztę z mężem jedliśmy na obiad chyba 2 dni.
UsuńTwoja, wzbogacona warzywami wersja, jest pewnie bardziej sycąca.
super pomysl Dorotka muszę takiej spróbować
OdpowiedzUsuńTo musi być bardzo dobrev bo wszystkie składniki mi pasują :) oczywiście przepis wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. O razu mam ochotę spakować walizki i w drogę:)
OdpowiedzUsuńU mnie chłopaki mają długie zęby na soczewicę, kręcą nosami, ale ja bym z chęcią i smakiem zjadła :-)
OdpowiedzUsuńfajnie tak powspominać wspaniałe wyjazdy ;)
OdpowiedzUsuńTyle pięknych wrażeń miałaś Dorotko :) Cudnie było "powędrować" w miejsca, gdzie dotąd nie byłam :) Niesamowite zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Pola
Dorotko masz wspaniałe wsponienia ,a przy okazji wesołych zdrowych świąt życzę
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGenialne danie! Często do niego wracam! :)
OdpowiedzUsuńNie piszesz już?
OdpowiedzUsuńNiebawem miną 3 lata mojego "niepisania". Może kiedyś wrócę do blogowania, ale na ten moment bierze górę natura leniwce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam