Pasta z bobu i tahini - przepis:
30 dag bobu
1/4 szklanka tahini
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
skórka otarta z 1 cytryny
sok wyciśnięty z połowy cytryny
sól
pieprz
4 łyżki oliwy z oliwek
1/4 łyżeczki przyprawy harissa (niekoniecznie)
natka pietruszki
*Bób ugotować do miękkości w osolonej wodzie, a gdy ostygnie obrać ze skórek.
*Cytrynę wyszorować, sparzyć, zetrzeć skórkę, a z połówki wycisnąć sok
*Na patelni rozgrzać oliwę, dodać drobno posiekany czosnek cebulę oraz skórkę cytryny. Smażyć ok. 2 min.
*W pojemniku blendera umieścić bób, tahini, sok z cytryny, podsmażony czosnek z cebulą i cytrynową skórką. Dodać sól i świeżo mielony pieprz, a jeśli lubicie pikantne pasty - trochę ostrej harissy. Miksować do otrzymania jednolitej masy.
*Otrzymaną pastą smarować chleb, wierzch obficie posypać natką pietruszki.
Polecam:)
Bardzo ciekawy pomysł an pastę. Na pewno jest pyszna.
OdpowiedzUsuńTo musi być niecodzienny smak, może kiedyś uda mi się tego spróbować. A co do suszy, faktycznie, deszczu jednak ciągle mało!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Tak, suszona potrafi zniszczyć wiele... życzę Waszemu ogródkowi deszczu, Waszemu i mojemu
OdpowiedzUsuńPrzepis ciekawy, skorzystam. Pozdrawiam :)
czyli prawie moj ukochany humus , który jadam na milion i jeden sposobów ;)
OdpowiedzUsuńTen rok pod względem pogodowym jest zupełnie inny od poprzednich - przede wszystkim pierwszy raz od dawien dawna nie było na wiosnę przymrozków... w owocowym sadzie gałęzie aż uginają się pod naporem owoców, choć są one takie trochę niewyrośnięte;) Deszczu faktycznie jak na lekarstwo. Grządki z warzywami potrzebują stałego nawadniania... a 20 km to jednak sporo do pokonania
OdpowiedzUsuńPasta wydaje się ciekawa... nie jadłam takiej nigdy, więc tylko wyobrażam sobie jak musi smakować:)
bardzo fajny ma kolorek
OdpowiedzUsuńale pycha:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pasta
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku przygotowałam pastę z bobu i fety.calkiem smaczna.a tutaj jestem bardzo ciekawa połączenia z tahini.. ��
Uwielbiam bób. Taka pasta, to coś dla mnie. Podoba mi się przepis. :) Zdjęcia też piękne. Życzę, by jednak popadało. U mnie czasem pada, ale ogólnie za sucho. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńFajna pasta, lubię bób, więc na pewno będzie mi smakować :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie wypróbować:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBób uwielbiam. Pasta wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńTakiej pasty jeszcze nie jadłam, ale bardzo chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo musi być bardzo pyszne :)
OdpowiedzUsuńWitaj Dorotko...
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz zaskakiwać... Już notuję przepis i wdrażam póki sezon trwa :)
Uściski :)
Jestem ciekawa smaku. Brzmi zachęcająco
OdpowiedzUsuńDorotka takiej pasty jeszcze nie jadłam muszę zrobić
OdpowiedzUsuńW tym roku jeszcze nie jadłam bobu. Bardzo lubię takie pasty, z chęcią wypróbuję.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie mazidła do chleba
OdpowiedzUsuńDomowe pasty smakują najlepiej :)
OdpowiedzUsuńPasty z bobu nigdy nie robiłam, warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe pasty na chleb! :) Pasty z bobu jeszcze nie jadłam a prezentuje się kusząco :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bób, robię z niego różne pasty, ale takiej wersji jeszcze nie jadłam. Koniecznie muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Totalnie moje klimaty. Poproszę porcję z dużą ilością soku z cytryny :)
OdpowiedzUsuńBób bardzo lubimy ale jemy tylko gotowany....może kiedyś to sie zmieni, pasta jest ciekawa:))
OdpowiedzUsuńBób kupiony i to w dużej ilości teraz mogę robić z niego cuda :) fajny przepis Dorotko :)
OdpowiedzUsuńBób i tahini uwielbiam, świetne połączenie smaków :).
OdpowiedzUsuńSmaki Iranu! <3
OdpowiedzUsuńdomowe najlpesze!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńo to danie dla mnie. Mniam:)
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie - chętnie przepis wypróbuję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis , chetnie spróbuje. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pasty warzywne <3 a ta wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńA może zostało jeszcze trochę tej pysznej pasty??? To ja już biegnę!
OdpowiedzUsuń