Panko to japońska panierka z miąższu białego pieczywa w postaci grubo tartych płatków. Można ją kupić np. w Biedronce podczas tygodnia azjatyckiego, przygotować samemu (tu ) lub zastąpić naszą bułką tartą. Użycie panko sprawi, że krokiety będą wyjątkowo chrupiące.
Polecam:)
Inspiracja
Krokiety mięsno-ziemniaczane - przepis:
600 g ugotowanych ziemniaków
600 g mielonego mięsa (u mnie udo z indyka)
4 łyżki oleju rzepakowego
1 cebula
1 marchewka
6 pieczarek
1 jajko
sól
czarny świeżo mielony pieprz
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu białego
do panierowania:
3 jaja
ok. pół szklanki mąki uniwersalnej
2 szklanki panko (lub bułki tartej)
olej rzepakowy do smażenia
*Obrać i ugotować ziemniaki w osolonej wodzie. Po odcedzeniu przepuścić przez praskę lub utłuc tłuczkiem. Odstawić.
*Cebulę i pieczarki pokroić w drobną kostkę. Marchew utrzeć na tarce o grubych oczkach.
*Na dużą patelnię wlać 4 łyżki oleju. Rozgrzać. Wrzucić cebulę i smażyć do miękkości. Dodać marchew i pieczarki. Smażyć do momentu aż staną się miękkie.
*Wrzucić mięso, wymieszać drewnianą łyżką. Smażyć 15 - 20 minut. Doprawić solą oraz białym i czarnym pieprzem. Odstawić do ostygnięcia. Jeśli płyn nie odparował podczas smażenia należy go odlać.
*W misce wymieszać ziemniaczane puree z masą mięsną oraz jajkiem. Składniki muszą się dobrze połączyć.
*Z powstałej masy formować krokiety, obtoczyć je w mące, następnie w rozbełtanych jajkach i panko (bułce tartej).
*W woku lub garnku rozgrzać sporą ilość oleju i smażyć krokiety, aż staną się złoto-brązowe.
*Najsmaczniejsze są jeszcze gorące, choć i na zimno smakują wybornie. Można je zajadać z keczupem, sosem czosnkowym lub innym ulubionym sosem. Ja podaję je z Tonkatsu. Aby go otrzymać, należy w miseczce wymieszać 1 łyżkę keczupu, 2,5 łyżeczki sosu Worcestershire, 1,5 łyżeczki sosu ostrygowego oraz 1 łyżeczkę brązowego cukru.
Pozdrawiam:)
Cześć Dorotko <3
OdpowiedzUsuńWracam powoli do systematycznego blogowania i do Was wszystkich tutaj nareszcie.
Zapomniałam jak lubię odwiedzać te wszystkie, cudne miejsca.
A u Ciebie coś, czego nigdy nie jadłam.
Kurczę, noc... a ja jestem głodna :)
Dzięki za nowy pomysł i uściski :)
Cieszę się bardzo, Kasiu, że znowu będzie można częściej czytać Twoje ciekawe posty i oglądać cudne prace na blogu. Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńMniam musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńKrokieciki są naprawdę smaczne:)
UsuńZapowiada się bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam:)
UsuńŚwietna inspiracja aby zweganizować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i w wersji wege będą pyszne:)
UsuńTrzeba by pomyśleć:)
UsuńZapewne jest to pyszne, ale jak dla mnie za dużo tu roboty.Robię kotlety mielone z dodatkiem do środka: tartego jabłka, tartej marchwi lub pieczarek, panieruję w panierce z płatków kukurydzianych lub w panierce bezglutenowej. A najczęściej i tak robię mięso mielone duszone z różnym zestawem warzyw.I zastanawiam się ciągle jakby nie jeść a nadal żyć;) Po prostu dla samej siebie to nie chce mi się gotować.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Zaskoczyłaś mnie niecodziennym dodatkiem do mielonych kotletów - jabłkiem. Koniecznie muszę wypróbować!
UsuńTak szczerze, ostatnimi czasy coraz mniej u mnie ochoty na gotowanie. Może dlatego, że gotuję na trzy domy.
Pozdrawiam:)
Bardzo pomysłowe danie, podobają mi się też sposób podania z sosem w azjatyckim stylu :)
OdpowiedzUsuńNie lubię mielonego mięsa, ale w wersji wege bym podobnych spróbowała. ;)
OdpowiedzUsuńJadłam już kotlety jajeczne, z ciecierzyca. Czas na miesno- ziemniaczane. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńFajne, chociaż nie dla mnie, bo jem mało i mięsa i ziemniaków ;)
OdpowiedzUsuńPyszna obiadowa propozycja :)
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł
OdpowiedzUsuńDorotka kapitalny pomysł na wykorzystanie ziemniaków akurat nie wiem co zrobić na obiad więc jak znalazł Twój blog jest super
OdpowiedzUsuńPrzygotowałam wczoraj na obiad! Wyszły przepyszne!
OdpowiedzUsuń