niedziela, 20 sierpnia 2017

RPA

W czwartek, bardzo późnym wieczorem, wróciłam z Republiki Południowej Afryki. Kraju, którego natura zapiera dech w piersiach. Jednego z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie.  Pod względem poznawczym była to bardzo ciekawa eskapada.


Lot do Kapsztadu (Cape Town) trwał prawie 13 godzin. Najpierw nieco ponad 2 godziny tureckimi liniami Turkish Airlines lecieliśmy z Warszawy do Stambułu,  potem 7 godzin spędzonych  na lotnisku i wreszcie ponad 10-godzinny lot do RPA. 
Od czerwca do września trwa tam zima. W ciągu dnia jest dość ciepło, temperatura wynosi od 15 do 25°C , ale ranki i wieczory bywają bardzo chłodne. Zdarzają się opady. My mieliśmy szczęście, bo deszcz ani razu nie zepsuł nam przyjemności zwiedzania. 

- Podczas pierwszego spotkania pilot (pan Krzysztof) uprzedził nas o zagrożeniach czyhających w tym kraju i o konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa.  Byłam już wcześniej w krajach uznawanych za dość niebezpieczne, ale tutaj było wyjątkowo. O wieczornych spacerach mogliśmy tylko pomarzyć. Nawet w ciągu dnia chodziliśmy wyłącznie grupą i to w miejscach wskazanych przez pilota. Jedynie w Kapsztadzie uznawanym za miejsce w miarę bezpieczne  6-osobową ekipą wyruszyliśmy po kolacji na wieczorny spacer po mieście. Powrót do hotelu nastąpił jednak dość szybko, bo zaczepki i nagabywanie o pieniądze były uciążliwe i do przyjemnych nie należały. Czuliśmy się  niepewnie, nie chcieliśmy kusić losu...bo statystyki są zatrważające. Około 50 osób dziennie traci życie z rąk bandytów. Zarejestrowane liczby gwałtów, rabunków, kradzieży i napadów też zniechęcają do samodzielnego szwendania się. 
62-letni Jacek, uczestnik naszej wycieczki, wracając do autokaru po zrobieniu zakupów w markecie SPAR w 20-tysięcznym Graskop został napadnięty przez dwóch czarnoskórych. Dzięki temu, że jest postawnym mężczyzną i siłowa przewaga była po jego stronie, bardzo szybko poradził sobie z "nachalnym towarzystwem". Zastosował prawo pięści.

- RPA to najbogatszy kraj w Afryce, jednak istnieją ogromne dysproporcje między bogatymi i biednymi. 35% ludzi nie ma  pracy. 25% żyje poniżej granicy ubóstwa - za 1 dolara dziennie. By przeżyć - kradną. Są również ludzie bardzo zamożni. Mają ukryte za wysokimi ogrodzeniami ogromne domy z basenami, garaże z wypasionymi samochodami.
Na zdjęciu niżej sklepik, w którym kraty i druciana siatka oddzielają sprzedawcę od klientów. 

Dzielnica Orlando, Soweto; uliczka, na której mieszkało 2 laureatów pokojowej nagrody Nobla: Nelson Mandela i Desmond Tutu

- Townships, czyli dzielnice biedoty, to miejsca, które przodują w statystykach gwałtów i morderstw.
Zastanawiałam się, czy fotografowanie nędzy i ubóstwa jest moralne. Postanowiłam jednak uwiecznić na zdjęciach tamtejsze warunki życia, by w "chwilach zwątpienia" mieć namacalny dowód, jaką jestem szczęściarą, że żyję w Polsce.

 
 

Township w Soweto
-   uciążliwe przestrzeganie reguł bezpieczeństwa  zrekompensowały nam przecudne widoki,

Na Górze Stołowej
Widok z Góry Stołowej
Wodospad lizboński
Widok na Johannesburg
Blyde River Canyon

Three Rondavels, czyli 3 chaty
Przylądek Dobrej Nadziei
Wschód słońca w Parku Krugera
 - Góra Stołowa to symbol Kapsztadu. Uznano  ją za 1 z 7 nowych cudów  natury. Tego dnia, gdy na nią wjechaliśmy, pogoda była rewelacyjna. Pełne słońce, błękitne niebo, doskonała widoczność. Nazajutrz nie mielibyśmy takiego szczęścia. Table Mountain zasnuły chmury, a radość z podziwiania wspaniałych widoków na miasto, zatokę Table Bay, wyspę Robben czy Ocean Atlantycki byłaby niemożliwa.

Panorama z Góry Stołowej

Wagonik kolejki linowej (mieszczący 65 osób) na Górę Stołową
- RPA słynie z doskonałych win. Najwięcej farm winnych rozciąga się w malowniczych dolinach wokół miasta Stellenbosch. Ponoć właściciele południowoafrykańskich winnic (w 90% są to biali) stosują bardzo niewiele  nawozów. W przemyśle winiarskim znalazło zatrudnienie ponad 350 tys. ludzi.  W czasach  apartheidu wynagrodzenie wypłacano ... w winie.
Bardzo lubię wino (wytrawne i półwytrawne), więc wizyta w jednej z winnic nie byłaby kompletna bez degustacji. Można było, oczywiście, dokonać zakupu, ale ceny do niskich nie należały. W marketach można kupić to samo wino znacznie taniej. 
Cennik
- w RPA funkcjonują szkoły państwowe i prywatne. Te drugie należą ponoć do najlepszych na świecie. Kształcą na najwyższym poziomie. System edukacji jest podobny do obowiązującego przez ostatnie lata u nas. 6-letnie dziecko trafia do "zerówki", a później 6 lat uczy się w szkole podstawowej, 3 lata w gimnazjum i kolejne 3 - w szkole średniej).
Uczniowie noszą mundurki.

Uczniowie odpoczywają podczas wakacji w okresie letnim, a więc wtedy, gdy u nas jest zima. Ferie zimowe - w lipcu.
Na zdjęciach niżej radosne dzieciaki, które przyjechały na szkolną wycieczkę w Góry Smocze.




Jeszcze kilka ciekawostek:

- to w klinice w Cape Town, czyli w Kapsztadzie, Christian Barnard dokonał pierwszego na świecie zabiegu przeszczepienia serca. 3 grudnia 2017 r. minie dokładnie 50 lat od tej operacji. Biorcą serca był 53 - letni mężczyzna o polsko brzmiącym nazwisku - Louis Washansky. I choć transplantacja się powiodła, pacjent po 18 dniach zmarł na zapalenie płuc,

- znany wszystkim brytyjski pisarz, autor Hobbita i Władcy Pierścieni - J. R. R. Tolkien - urodził się Bloemfontein,

- RPA to kraj posiadający 3 stolice (Pretoria, Bloemfontein i Kapsztad), 11 języków urzędowych, prawie 50 mln mieszkańców oraz 4 laureatów pokojowej nagrody Nobla.

Nobel Square. Zaraz przy porcie w Kapsztadzie znajduje się Pomnik Noblistów. To miejsce, w którym zawsze coś ciekawego się dzieje.
- obowiązuje tu ruch lewostronny,

- RPA to pierwszy na świecie kraj, który już od ponad 20 lat posiada zapis w  konstytucji zabraniający dyskryminacji m.in z powodu orientacji seksualnej. Od ponad 10 lat związki osób tej samej płci są legalne. To pierwszy w Afryce i piąty na świecie kraj, gdzie małżeństwa homoseksualne zostały zalegalizowane.

- w 1991 r zniesiono ustawodawstwo apartheidu, a 3 lata później w  pierwszych demokratycznych wyborach na prezydenta wybrano Nelsona Mandelę (z plemienia Xhosa),

9-metrowy pomnik Nelsona Mandeli w Pretorii
- biali stanowią ok. 8% mieszkańców RPA,

- główną religią jest chrześcijaństwo (ponad 81%): protestanci - 73%, katolicy - 7%,

- ok. 6 mln zarażonych jest wirusem HIV. Lesotho i Suazi to jedyne kraje, w których ten wskaźnik jest wyższy,

- 9 sierpnia obchodzony jest Dzień Kobiet. Dzięki temu byłam zwolniona z opłaty za wejście do Fortu Dobrej Nadziei. Pomysł wart zaszczepienia na gruncie polskim,

- tzw. kranówka znajduje się w dwunastce najlepszej pod względem jakości wody na świecie.

Czy warto ten daleki kraj odwiedzić? Oczywiście! Piękna natura, cudowne winnice, smaczne jedzonko (o tym w oddzielnym poście) oraz niewyobrażalna ilość zwierząt w naturalnym środowisku. Czego trzeba więcej?

36 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy wpis. Widoki rzeczywiście piękne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Widoki rzeczywiście egzotyczne.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny i interesujący post, a zdjęcia piękne :) Super! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z zaciekawieniem przeczytałam o RPA. To fantastyczny, kolorowy kraj. Kolorowy nie pod względem kolorów skóry, ale mieszanki kultur i cywilizacji. Ubodzy ludzie i ich proste życie przeplata się z bogactwem nielicznych. Taki niezbyt fajny ten koloryt, niestety. Pamiętam wycieczkę do Iraku. Byłam wtedy dzieckiem, ale wrył mi się w pamięć ten kontrast biedy i ubóstwa. To takie przykre patrzeć na dzieciaki, które z góry skazane są na biedę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RPA zwana jest tęczowym krajem m.in właśnie ze względu na różnorodność rasową. Najbardziej szkoda dzieci, które już na starcie nie mają perspektyw.

      Usuń
  5. Świetna wyprawa. Widoki wspaniałe. Ja bym za bardzo się bała jechać, ale po widokach widać, że warto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć przed wyjazdem sporo o RPA czytałam, to nie miałam świadomości, że jest tam tak niebezpiecznie. Myślałam, że informacje na temat zagrożeń są przesadzone. Nigdy nie wybrałabym się tam indywidualnie, chociaż są Polacy, którzy w RPA mieszkają i są bardzo z życia zadowoleni.

      Usuń
    2. Bardzo zazdroszczę safari, ale bądź co bądź na taki wyjazd chyba bym się nie zdecydowała, bo mi nawet Berlin straszny.

      Usuń
  6. Wyprawa pełna wrażeń. Piękną wycieczkę odbylas 😊❤ Dzieci mają ładne mundurki. Jedyna wadą jest brak bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyprawa rzeczywiście pełna wrażeń. Mnie również podobają się mundurki. Zamieściłam tylko 2 zdjęcia, a zrobiłam ich kilkanaście. Mundurkowa różnorodność.

      Usuń
    2. Mundurki fajnie się prezentują choć w polskich szkołach jestem chyba przeciwnikiem wprowadzania. Osobiście nie chciałabym być przymuszana do konkretnego stroju, bo godzi to w wolność wyboru (a być może i higienę nawet, choć nie wiem ile na zmianę kompletetów się dostaje i czy w ogóle).

      Usuń
  7. To była wspaniała wycieczka:))piękna fotorelacja:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie dziwił pomysł na tę wyprawę, bo miałam przed oczyma komary i malarię. Po przejrzeniu zdjęć stwierdzam, że tego wypadu zazdroszczę chyba najbardziej. Widoki bardzo ładne, koniec końców nikomu nic się nie stało, a o safari mogę tylko pomarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że ciągnie nas w podobne strony, bo i ja marzę o tym, by odwiedzić ten kraj. Wspaniałe widoki i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, zdjęcie, na których widać wschód słońca jest genialne. Też chciałabym kiedyś wybrać się do tego kraju :) Kto wie co czas pokaże :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jeszcze niedawno nawet nie pomyślałam, że będę w tym kraju. Dziękuję za miłe słowa dot.zdjęcia. Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. piękne miejsca...chyba nigdy nie ciągnęło mnie w tamte strony...może czas zmienić nastawienie? pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie brałam pod uwagę wyjazdu do RPA. Mój mąż postawił mnie przed faktem dokonanym. I nie żałuję.

      Usuń
  12. Uważam RPA za bardzo ciekawy i piękny kraj, ale chyba najlepiej wypada w oku obiektywu kamery filmowej. To trochę tak jak Indie- jest wiele pięknych miejsc, ale najlepiej je zwiedzać zza szyby klimatyzowanego autokaru, wysiadając tylko tam, gdzie nie ma prawdziwego folkloru. Szczerze mówiąc to nieco przerażają mnie takie nieco przeludnione kraje w połączeniu z upałem i....brudem.
    I osobiście bardzo nie lubię zwiedzać takich miejsc, gdzie nie mogę bezpiecznie, bez żadnej opieki połazić sama, bez przewodnika.
    W Singapurze można było bezpiecznie chodzić po mieście nocą (przynajmniej nie konałam z upału), poza tym było sterylnie czysto. Po calutkim dniu chodzenia, rano włożone białe skarpetki wieczorem nadal były czyściutkie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W RPA obecnie jest pora zimowa, więc upał nie doskwierał. Czasami nawet marzyło się o ciepełku. Brak poczucia bezpieczeństwa, niestety, to jedyny minus. Pozdrawiam:)

      Usuń
  13. Witaj Dorotko. Bardzo interesujący wpis, nigdy nie zagłębiałam się w temat, tym bardziej chętnie poczytałam. Wspaniałe zdjęcia, jako dodatek felietonu ukazały mi RPA w nowym świetle.
    Wycieczka niesamowita, dziękuję że podzieliłaś się wrażeniami.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniała wycieczka niezwykle dokształcająca. Faktycznie patrzenie przez pryzmat biedy i innych niedogodności powinno nas pozytywniej nastawic do naszych problemów i warunków życiowych, które jednak nie sa takie złe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda stara jak świat - podróże kształcą.

      Usuń
  15. Wspaniała wyprawa. Ale faktycznie ciut niebezpieczna.
    Piękne widoki, dzięki za ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpis wzbudził Twoje zainteresowanie.

      Usuń
  16. Bardzo dobra fotorelacja. Wycieczki zazdroszczę i życzę następnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Następny wyjazd już się kroi. Miejmy nadzieję, że dojdzie do skutku:)

      Usuń
  17. piszesz o kraju o którym nawet nie ośmieliłam sie jeszcze marzyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, w Twoim wieku nawet do głowy mi nie przyszło, że będę w miejscach, które udało mi się zobaczyć sporo po czterdziestce.

      Usuń
  18. Piękny ale miejscami bardzo biedny kraj

    OdpowiedzUsuń