Czerwona porzeczka nie tylko w słoiku -bańkowy decoupage
W moim przydomowym ogrodzie od wielu lat w lipcu krzak czerwonej porzeczki obdarowuje nas ogromną ilością owoców. Przygotowuję z nich różne przetwory. Przy okazji owocowych zbiorów chciałam zaprezentować 30-letnią emaliowaną kankę, którą jakiś czas temu rozweseliłam porzeczkowym dekupażem.
Mam jeszcze trzy kanki, którym zmieniłam "image" i, jeśli pozwolicie, w którymś z kolejnych wpisów, Wam je zaprezentuję
Bardzo chętnie bym przygarnęła czerwoną porzeczkę, no i ten pojemniczek również :)
OdpowiedzUsuńPodzieliłabym się chętnie porzeczkami, ale już zostały zagospodarowane:)
Usuńcudownie zaczarowałaś tę kankę!
OdpowiedzUsuńFajna...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńwygląda ślicznie, zdjęcia cudne ale porzeczki czerwonej nie cierpię
OdpowiedzUsuńPrzetworzoną porzeczkę bardzo lubię, ale z krzaczka też nie podjadam:)
UsuńI love this fruit
OdpowiedzUsuńKisses
My favorite fruits are strawberries. Thank you for your comment.
UsuńNiebanalne naczynie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDorotko pięknie ozdobiłaś naczynie. Widzę, że masz kilka talentów, a tego do ozdabiania najbardziej Ci zazdroszczę -:). U mnie krzaczki uginają się od porzeczek, trafią jak zwykle do zamrażarki i będą na zimę do placków i na kompoty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu. Zamrażalnik mojej lodówki nie jest, niestety, pokaźnych rozmiarów, więc z zamrażaniem owoców specjalnie nie szaleję. W tym roku czerwonej porzeczki nie mrożę:)
UsuńPięknie ozdobiona kanka. Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńPięknie przyozdobiłaś tę kankę. Czekam na zdjęcia pozostałych. Ja miałam w ten weekend zabrać się za porzeczkowe przetwory, ale po pięknych porzeczkach na działce nie ma już nawet śladu. Wszystko zmiotła ostatnia burza :(
OdpowiedzUsuńPogoda nie sprzyja zbiorom. U mnie również sporo owoców nie nadaje się do przetworów, bo od nieustannego deszczu większość spleśniała:)
UsuńPrzepiękny! Serdecznie pozdrawiam:) Ps. Może i jak doprowadzę podobną banieczkę do stanu użyteczności:)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś posiadaczką starej (a nawet nowej) kanki, to zachęcam do nadania jej nowego wizerunku. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńBardzo ładne
OdpowiedzUsuńpiękny pojemnik. Porzeczkę kocham :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo ładnie ozdobiłaś:)))nie tylko u Ciebie pysznie ale i pięknie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Reniu:)
UsuńZazdroszczę kanki, ale też porzeczek, ponieważ moich w tym sezonie nie ma😡 Najpierw częściowo zmarzły, potem wytrząsnęły je burze. Ocalało trochę czarnych. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa z kolei czarnych porzeczek, z podobnych co u Ciebie przyczyn, miałam tak mało, że udało mi się zrobić zaledwie jeden słoiczek frużeliny. Pozdrawiam:)
UsuńPiękne i porzeczki i kanka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń