Dzisiejszy post powstał chyba miesiąc temu.
Czy lubicie rurki z bitą śmietaną? Ja uwielbiam. Gdy chodziłam do liceum, w drodze powrotnej ze szkoły, prawie codziennie zahaczałam o Herbaciarnię U Róży. Oprócz nieziemskich, jak na owe czasy deserów, serwowano tam pyszne rurki z bitą śmietaną.
Jakiś czas temu kupiłam gotowe rurki włoskie. W 240 g opakowaniu znajduje się 8 sztuk. Dziś postanowiłam je wykorzystać. Przygotowałam bardzo smaczny krem i nim nadziałam waflowe rurki.
Krem do waflowych rurek - przepis:
1 opakowanie serka mascarpone
200 ml 36% śmietany kremówki
1 dojrzałe mango
1 banan
1 łyżka ksylitolu lub cukru
1,5 łyżeczki żelatyny
*Mango i banana, po umyciu i obraniu ze skórki, zmiksować.
*Dodać serek mascarpone i dokładnie wymieszać.
*W drugim pojemniku ubić śmietanę z łyżką ksylitolu.
*W małym kubeczku zalać żelatynę 2 łyżkami bardzo gorącej wody i mieszać do rozpuszczenia.
*Do rozpuszczonej żelatyny dodać łyżkę ubitej śmietany, energicznie wymieszać i przełożyć masę do pojemnika z bitą śmietaną. Chwilkę miksować.
*Owoce z serkiem mascarpone partiami miksować ze śmietaną.
*Rurki nadziewać używając szprycy lub rękawa cukierniczego.
Przy okazji zachęcam do lektury pozytywnie nastrajającej książki Gabrieli Gargaś Wieczór taki jak ten. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i zapewne nie ostatnie.
Książkę czyta się bardzo szybko, bo należy do tych z kategorii lekkich i przyjemnych. Gdybym musiała ją sklasyfikować - byłoby to 5 x M:
- miłość
- magia
- mama
- marzenia
- mądrość
Jeśli masz "doła" albo po prostu chcesz się odprężyć i zrelaksować, koniecznie sięgnij po Wieczór taki jak ten.
Pozdrawiam:)
Wiele bym dała by móc sięgnąć przez monitor, bym sobie poszalała na słodko :):):)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy kupić tę książkę, trochę żałuję, że tego nie zrobiłam (akurat była promocja), ale co się odwlecze, to nie uciecze. Pozdrawiam :)
Często oglądając zdjęcia różnych pyszności, a szczególnie tych słodkich, myślę jak cudownie byłoby poczęstować się poprzez monitor choć kawałeczkiem smakołyka:)
UsuńChyba w końcu coś dla mnie,bo malo cukru.
OdpowiedzUsuńStaram się minimalizować ilość cukru, choć nie zawsze się udaje:)
UsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńale pyszny krem :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię i dość często przygotowuję:)
UsuńPyszności, też uwielbiałam rurki z kremem, niestety ostatnio muszę ograniczać śmietanę :)
OdpowiedzUsuńA ja powinnam ograniczać słodkie:)
UsuńRurki kojarzą mi się z beztroskim dzieciństwem... dziś zdarza mi się kupić puste rurki i nadziewać bitą śmietaną ale z ciekawością wypróbuję Twój przepis na krem... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńParę dni temu udało mi się kupić wielkie opakowanie maślanych pustych rurek. Były tak pyszne, że zjedliśmy z mężem bez nadzienia:)
UsuńTaaakie rurki a ja wciąż na diecie... ale dziś idę na wielkie lody. W końcu Dzień Kobiet :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę oczywiście znam... autorka ma filiżankę malowaną przeze mnie, z wzorem inspirowanym właśnie tą książką :)
Pamiętam, oczywiście, cudowny kubek dla p. Gabrieli.
UsuńNa szczęście lody mogą dla mnie nie istnieć. Lubię tylko cassate z pewnej cukierni w moim mieście. Jednak innych słodkości nie potrafię sobie odmówić, choć powinnam ograniczać cukier:)
Ja takie rurki pamiętam jak byłam już taką średnią nastolatką :) u nas nagłównej ulicy była jedna lodziarnia a potem robili takie właśnie rurki z nadzieniem kremowym ależ one były pyszne hmmmm ;) narobiłaś mi Dorotko smaka
OdpowiedzUsuńKiedyś bezkarnie mogłam zajadać takie rureczki. A dziś ...:)
UsuńKrem z bananem i mango, brzmi świetnie. Juz czuję jego smak ❤💙💚💛
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem:)
UsuńŁakocie prezentują się wyśmienicie, pożarłabym w oka mgnieniu:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytam, ale w pierwszej kolejności mam kryminał przygotowany. Zapomniałam Tobie dzisiaj dać fajny thriller. Proszę się upomnieć, bo głowa mi szwankuje.
Nie pali się z tą książką, bo cały stos czeka na przeczytanie:)
UsuńSuper książka. W pełni zgadzam się z jej charakterystyką. Oczywiście polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Z wielką przyjemnością czytałam tę książkę. Koniecznie muszę przeczytać inne tej autorki:)
UsuńOm jom jom... nie patrzę nie patrzę bo zrobię.... i kiedy ja to spale?;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Czasami można odpuścić:)
UsuńRurki bardzo lubię, choć jakby się zastanowić nie jadłam ich już dłuuuugi czas. Te na grubym waflu są najlepsze;) Podoba mi się dodatek banana i mango do kremu. Zarówno rurki, jak i ciasto bez pieczenia z wykorzystaniem kremu wyglądają bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam. Podoba mi się okładka;) A jeśli jest tak pozytywna jak piszesz, to chętnie bym po nią sięgnęła:)
Wspomniana książka to nie jest lektura z tzw. wyższej półki, ale relaksuje i to jej plus.
UsuńCzasem właśnie takie są bardzo potrzebne:)
Usuńojej taką rureczkę bym sobie zjadła
OdpowiedzUsuńPyszne są:)
UsuńNadzienie to raczej nie moje smaki, ale podobnie wyglądające rurki pamiętam z dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńTakie rurki to moja młodość. Czasy liceum. O Boże, jak dawno to było:)
UsuńAż mi ślinka pociekła na widok rurek z kremem. Ja także miałam taką cukierenkę po drodze ze szkoły. :) Dziękuję za przepis na krem i deser z herbatnikami - chętnie go wypróbuję. Pozdrowienia przesyłam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasi:)
UsuńAle pyszności ummmmmmm
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSłodkości jadam coraz mniej, ale rureczkom pewnie bym się nie oparła..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Też staram się ograniczać słodkie, ale są takie smakołyki, którym nie jestem w stanie się oprzeć:)
UsuńRurki przypominają dziecinstwo
OdpowiedzUsuńOj, tak:)
Usuńczy ja mogę wprosić się na te rurki???
OdpowiedzUsuńOczywiście, Małgosiu:)
Usuń