Pierniki piekę odkąd pamiętam. Tym razem skorzystałam z przepisu Doroty z bloga moje wypieki. Ciasteczka są pyszne. Polecam.
Pierniki - oryginalny zapis przepisu z bloga moje wypieki:
- 3 i 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka kakao
- 9 łyżeczek przyprawy korzennej
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 230 g masła
- 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1 duże jajko
- pół szklanki melasy (ja użyłam syropu klonowego)
- 2 łyżki jasnego syropu kukurydzianego/golden syrupu/płynnego miodu
Uwaga: Wyjątkowo w tym przepisie szklanka o pojemności 230 ml, nie jak zawsze 250 ml.
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W naczyniu wymieszać suche składniki: mąkę pszenną, kakao, przyprawę korzenną, sodę oczyszczoną, sól. Odłożyć.
W misie miksera umieścić masło i cukier.
Ucierać przez kilka minut lub dłużej, do powstania bardzo jasnej i
puszystej masy maślanej. Dodać jajko, dokładnie utrzeć do połączenia.
Dodać melasę (u mnie syrop klonowy), następnie syrop kukurydziany/golden syrup/płynny miód i
utrzeć lub zmiksować do połączenia. Wsypać wszystkie suche składniki,
zmiksować do połączenia.
Ciasto wyjąć na stolnicę oprószoną mąką pszenną, lekko spłaszczyć. Owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez całą noc.
Kolejnego dnia ciasto wyjąć na oprószoną
mąką pszenną stolnicę. Rozwałkować zgodnie z głębokością swojej foremki.
Jeśli foremki są w kształcie stempli - na grubość stempla. Wycinać
kawałki ciasta, oprószać mąką pszenną i wypełniać nimi przygotowaną
foremkę, usuwając nadmiar ciasta. Gotowe pierniczki wykładać na blaszkę
wyłożoną papierem do pieczenia, wystukując je z formy.
Piec przez 7 - 15 minut w zależności od
grubości i wielkości pierniczków w temperaturze 180ºC. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Można udekorować lukrem królewskim, który powstaje z połączenia 200 g cukru pudru z 1 białkiem i 1/2 łyżeczki soku z cytryny.
Pozdrawiam:)