Kotlety z maślaków - przepis:
1 kg maślaków
1 cebula
2 jajka
1 czerstwa bułka
1 szklanka bułki tartej
5 dag masła
sól i pieprz do smaku
olej do smażenia
Do kotletów wykorzystujemy tylko kapelusze maślaków. Należy je dokładnie obrać, umyć i wycisnąć wodę. Posiekać. Na rozgrzaną patelnię włożyć masło, drobno pokrojoną cebulę i chwilę podsmażać. Dodać posiekane grzyby. Smażyć ok. 10-15 min. aż do odparowania wody. Przestudzić. Czerstwą bułkę namoczyć w wodzie lub mleku. Odsączoną przełożyć do grzybów. Dodać jajka, połowę tartej bułki oraz sól i pieprz. Wymieszać. Formować kotlety, obtaczać je w pozostałej bułce tartej i smażyć z obu stron na złoty kolor.
Nigdy nie robiłam kotletów z grzybów:))w najbliższym czasie to naprawię:))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńGrzyby w tej wersji to miła odmiana:)
UsuńTakich kotletów jeszcze nie jadłam, ale lubię grzyby, więc jestem na tak 😊
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz grzybki, to kotlety pewnie uznasz za smaczne:)
UsuńKilka lat temu znalazłam ogromną ilość maślaków na jednej łączce. Niestety już taka przygoda nie powtórzyła się od tej pory. Smakowity pomysł na kotlety.
OdpowiedzUsuńMaślaczki wróciły ostatnio w łaski. Sporo ich ostatnimi czasy znajdujemy. Pyszne są w śmietanie, ale ileż można w tej samej postaci jeść. stąd wersja kotlecików:)
UsuńDorotko super pomysł uwielbiam maślaki
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńTo ja je zrobię z... mąką kokosową w środku, a obtoczę w...konopnej. Obie są bezglutenowe.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
To może być ciekawe smakowe doświadczenie:)
Usuńapetyczne kotleciki :) Jesieni nie lubię, chociaż od dwóch dni u mnie nie pada! :)
OdpowiedzUsuńA u mnie od czterech dni słonecznie. to chyba rekord ostatnich miesięcy.
UsuńO matkoooo.... wymiękłam totalnie. Nie wiedziałam, nie wpadłam na to sama, koniecznie muszę spróbować. Już czuję ten smak....
OdpowiedzUsuńTaka miła maślakowa odmiana. Polecam.
UsuńSuper kotlety, zazdroszczę takich udanych zbiorów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jutro jadę znowu, ale zależy mi tylko na borowikach i rydzach. Resztę oddam rodzinie.
Usuńja odwrotnie, lubie jesien najbardziej, nie lubie grzybobrania ;) po lesie wole albo biegać albo spacerować z zadartę do góry głową
OdpowiedzUsuńW życiu to właśnie jest cudowne, że potrafimy się pięknie różnić.
UsuńWyglądają apetycznie. Mniam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa grzybów unikam, bo życie mi miłe. Wersja bez tegoż specyfiku bardzo smaczna:-)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś wątpiła w moje grzyboznawstwo?
UsuńLękam się pomyłki;>
UsuńŚwietny pomysł!Ja je zrobię z pieczarek,bo się pojawiły u mnie pod drzewami.Pewnie też będą dobre.
OdpowiedzUsuńNie robiłam z pieczarek, ale myślę, że będą smaczne:)
Usuń