Dziś chciałam zaprezentować deser wykonany przy użyciu silikonowej foremki w kształcie jabłuszek. Zapłaciłam za nią 10.34 dolarów, czyli niewiele ponad 40 zł. Z ciekawości szukałam tego produktu w naszych sklepach internetowych. Znalazłam za 120 zł + koszty przesyłki. Różnica spora!
.
Biszkopt:
3 jaja
1/2 szkl cukru
3/4 szklanki mąki tortowej ( u mnie orkiszowa Basia)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sproszkowanej zielonej herbaty matcha (niekoniecznie)
Mus:
1/2 kg mrożonych lub świeżych owoców (u mnie wiśnie mrożone)
1/2 szklanki cukru
200 ml śmietany kremówki 30 lub 36%
2 łyżki cukru pudru
1 opakowanie serka mascarpone
2 łyżeczki żelatyny
Lustrzana glazura z bloga moje wypieki
150 g cukru
50 ml wody
65 g białej czekolady
100 ml śmietany kremówki 30 lub 36%
2 łyżeczki żelatyny
1 łyżeczka sproszkowanej zielonej herbaty matcha (lub barwnik)
Ogonki z masy marcepanowej lub cukrowej
marcepan+cukier puder+kakao
Biszkopt
Oddzielone od żółtek białka ubijać z odrobiną soli. Partiami dodawać cukier i ubijać do momentu, aż piana będzie sztywna. Dodać rozpuszczoną w łyżeczce wody matchę, następnie przesiane przez sito mąki i proszek do pieczenia. Delikatnie wymieszać. Ciasto przelać na wyłożoną papierem do pieczenia dużą prostokątną lub kwadratową formę i piec 30-40 min w temp. 180 °C.
Mus (krem) wiśniowy
Mrożone wiśnie wsypać do garnka, dodać pół szklanki cukru i gotować 15 minut. Zmiksować blenderem na gładką masę lub przetrzeć przez sito.
Żelatynę zalać taką ilością wody, by była tylko płynem przykryta. Odstawić i poczekać aż napęcznieje. W kąpieli wodnej rozpuścić żelatynę, dodać 1 łyżkę ciepłej masy wiśniowej i dokładnie wymieszać. Dodać do wiśniowego puree.
Zimną śmietanę kremówkę ubijać mikserem, dodać cukier puder, po łyżce mascarpone i masy wiśniowej. Delikatnie wymieszać.
Z cienkiego (ok. 1 cm wysokości) biszkoptu wykrawać krążki o średnicy o 1 cm mniejszej niż średnica jabłuszka w silikonowej foremce.
Na dno jabłkowej formy nałożyć 2 łyżeczki musu wiśniowego, następnie biszkoptowy krążek, znowu mus, biszkopt i mus. W ten sam sposób wypełnić pozostałe silikonowe owoce. Należy pamiętać, by wiśniowy mus wypełnił wszystkie puste przestrzenie formy. Wstawić do zamrażalnika na 2 - 3 godziny, by deser bardzo mocno schłodzić albo zmrozić.
Lustrzana glazura (mirror glaze):
Żelatynę wsypać do małego kubeczka, zalać niewielką ilością wody, tak by ją tylko przykryła i odstawić do napęcznienia.
50 ml wody gotować razem z cukrem do momentu jego rozpuszczenia, następnie wlać śmietankę i zagotować. Odstawić z palnika, dodać połamaną na kostki białą czekoladę, rozpuszczoną w łyżce wody matchę oraz napęczniałą żelatynę. Mieszać do dokładnego rozpuszczenia się czekolady i żelatyny, po czym zmiksować blenderem na gładką masę. Następnie w celu pozbycia się pęcherzyków powietrza, przetrzeć przez gęste sito. Wystudzić do temperatury 30 - 35° C.
Z zamrażalnika wyjąć silikonową formę i z każdego otworu "wyłuskać" deserowe jabłuszka. Ułożyć je na kratce umieszczonej w większym naczyniu i wylewać polewę na środek jabłuszek, tak by glazura, równomiernie spływając po deserze, pokrywała jego boki. Pęcherzyki powietrza, które mogą się pojawić, należy natychmiast przebić szpilką. Przed wstawieniem do lodówki, deser powinien postać kilkanaście minut w temperaturze pokojowej.
Z zabarwionej na kolor brązowy masy marcepanowej formować ogonki i umieścić je na jabłkach.
Deserowe owoce pokryte lustrzaną glazurą ułożyć na talerzu pamiętając, by się nie dotykały.
Pozdrawiam:)
aż szkoda jeść, cudowny deser, pięknie wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, ale parę niedoróbek by się znalazło:)
UsuńJesteś Dorotko mistrzynią w tym co robisz :) mój tato z zawodu jest cukiernikiem i zawsze mieliśmy w domu różne pyszności :)
OdpowiedzUsuńTakie jabłuszka widziałam kiedyś w Turcji na kolacji mieliśmy, ja oczywiście jedno wzięłam ale go nie zjadłam :) było takie piękne że mi szkoda było go ruszyć, kolor był krwisto czerwony ;) coś jak w bajce o "Królewnie Śnieżce"
Aniu, dziękuję serdecznie. Jest mi miło tym bardziej, że masz w rodzinie mistrza. Pozdrawiam:)
UsuńWyglądają tak ślicznie, że żal byłoby mi zjeść takie cuda :)
OdpowiedzUsuńGdyby tak omgły dłużej służyć jako ozdoba, byłoby fajnie. Dziękuję, Aniu:)
UsuńSą niewiarygodnie prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńI te Twoje wyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Serdecznie dziękuję i cieszę się, że deserki podobają się Tobie:)
UsuńLustrzana glazura jest super, daje bardzo oryginalny efekt. A jabłuszka od razu skojarzyły mi się z Królewną Śnieżką :). Ja na ali do tej pory zamawiałam jakieś drobnostki, czasem ubrania, ostatnio nawet półeczkę do łazienki :D.
OdpowiedzUsuńDrugi raz dopiero robiłam ciasto z tą glazurą. Pierwszy to tort dla Stasia w kształcie nutelli. Niestety, polewa po kilku godzinach spędzonych w lodówce, zmatowiała. Ta przygotowana na jabłuszka (wg innej receptury niż ta tortowa) zdała egzamin. Odkryłam Ali chyba 3 lata temu, ale nic innego poza gadżetami do pieczenia i zdobienia ciast nie zamawiałam.
UsuńNo nie- tyle pracy i na końcu trzeba to zjeść zamiast odstawić i podziwiać bez końca!
OdpowiedzUsuńTakich ładnych potraw się nie je, po prostu szkoda je jeść!!!
Taki łasuch jak ja nie może przechodzić obojętnie nawet nad najpiękniejszymi słodkościami. Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńSuper, jabłuszka jak prawdziwe, gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Madziu:)
Usuńdalam sie nabrac ze prawdziw jablka
OdpowiedzUsuńale zainspirwalas mnoe na .... pieczone renety z miodem i cynamonem
A Ty przypomniałaś mi o pysznych pieczonych z miodem jabłkach. Kiedyś je dość często przygotowywałam. Pozdrawiam:)
UsuńPiękne jabłuszka. Aż ślinka cieknie na ich widok. Tez czasem korzystam z usług aliexpres , jestem zadowolona z cen :)
OdpowiedzUsuńU nas akcesoria cukiernicze są koszmarnie drogie. Parę lat temu za 75 zł kupiłam w jakimś polskim sklepie internetowym kawałek maty silikonowej imitującej skórę. Teraz kosztuje ponad 100 zł. Na Ali widziałam za 2 dolay!
UsuńPrzepiękne jabłuszka i jakie pyszności skrywają w środku. Kolejny wspaniały wypiek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńNo bardzo ciekawie się prezentują, szkoda, że mnie ominęły.
OdpowiedzUsuńMusisz poczekać na kolejny raz:)
UsuńBardzo pięknie się prezentują :):) ja co do aliexpress kiedyś nie byłam przekonana, ale chyba się z przeprosze z tym portalem, bo widzę,że fajne rzeczy można nabyć i nie drogo :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona. Ceny są znacznie niższe niż u nas, a do tego nie ma opłat za przesyłkę, przynajmniej za te o małych gabarytach. Pozdrawiam:)
UsuńWyglądają jak prawdziwe! Piękne.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńPiękne jabłuszka!!! Wyglądają przepysznie!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję:)
UsuńRewelacja! Bardzo kuszące jabłuszka !!! Już wiem, dlaczego warto jeść jabłuszka :)
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję za miły komentarz:)
Usuńw pierwszej chwili myślałam, że to prawdziwe jabłka :) świetna robota, wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:)
UsuńKochana... cały czas mnie zaskakujesz, a Twoje jabłuszka są piękne! Aż szkoda jeść, choć muszą być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że jestem łasa na komplementy. Bardzo Ci dziękuję, Dorotko:)
UsuńŚlicznotki:)
OdpowiedzUsuńSame cuda
OdpowiedzUsuń