Tort powstał z 1 okrągłego biszkoptu (plus trochę na uszy). Do jego upieczenia użyłam mąki tortowej orkiszowej Basia. Dobrze nasączone blaty posmarowałam dżemem malinowym własnej roboty oraz kremem karmelowym z dodatkiem bezy. Było słodziutko!
Ciekawa jestem, jaki torcik przyjdzie mi przygotować w przyszłym roku?
Pozdrawiam:)
Jestem zauroczona tym tortem prawdziwe arcydzieło.Az szkodz zjesc.Jeszcze takiego cudeńka nie widziałam.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, bardzo dziękuję Ci za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńWnuczek na pewno będzie bardzo zadowolony z tortu. Po prostu piękny jest 😊
OdpowiedzUsuńTak, Antoś był szczęśliwy. Z wielkim zaangażowaniem gasił świeczki. Dziękuję za miłe słowa, Małgosiu:)
UsuńTaki piękny, że aż szkoda jeść :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWOW! Wygląda zachwycająco :) Prześliczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Aniu:)
UsuńDorotko patrze i napatrzeć się nie mogę na twoje cudo wspaniałe
OdpowiedzUsuńTereniu, Twoje słowa to miód na moje serducho:)
UsuńBardzo milutki, dziękujemy serdecznie raz jeszcze
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:)
UsuńTo jest mistrzostwo świata:))podziwiam i zachwycam się:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo wiele znaczą dla mnie takie miłe i mam nadzieję,że szczere, komentarze. Pozwalają uwierzyć w swoje mozliwości. Dziękuję Ci, Reniu:)
UsuńJa chyba śnię... Ty zdolna dziewczynko, czym mnie jeszcze zaskoczysz?
OdpowiedzUsuńTort wspaniały, wygląda jak głowa maskotki :)
Brawooooo :)
Kasiu, dziękuję Ci bardzo. Takie słowa pozwalają bardziej uwierzyć we własne umiejętności. Należę do tej kategorii ludzi, którzy rzadko kiedy są w pełni zadowoleni z tego, co zrobią. Pozdrawiam:)
UsuńDałaś czadu. Wnuczek pewnie był zachwycony:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten czad! Antek był szczęśliwy, a najbardziej zadowolony, że udało mu się za pierwszym razem zdmuchnąć aż 2 świeczki:)
UsuńRewelacja :) jak żywy :) jestem pełna podziwu :) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńKochana tort robi niesamowite wrażenie!!! Jestem pełna podziwu!!! Cieplutko pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za tak budujący komentarz:)
UsuńTo był tort, który było szkoda kroić:)
OdpowiedzUsuńJestem pod takim wrażeniem, że już nie wiem co pisać... zachwyt mnie nie opuszcza... co więcej: one gdzieś krążą po mojej głowie :-) Twoje torty mnie nie opuszczają :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dorotko. Cieszy mnie, że torty podobają się Tobie. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńAntoś zna się na bajkach, jak mało kto. Świetny wybór i świetna realizacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Antek chce bez przerwy oglądać tort na zdjęciach z mojego blogowego wpisu:)
UsuńJak to dobrze słyszeć, że dzieci jeszcze oglądają takie bajki :). Ja chyba nie miałabym cierpliwości do robienia takich tortów :P.
OdpowiedzUsuńA ja lubię "bawić się" w torty. Na początku wydaje mi się, że nic ciekawego z tej dłubaniny nie wyjdzie, ale gdy większość niewdzięcznej roboty jest wykonana i pozostaje tylko dopieszczanie, gdy wyłania się to,co chciałam uzyskać - cieszy nie to:)
UsuńA najbardziej cieszy jak innym się podoba i smakuje :).
UsuńWłaśnie tak:)
UsuńYou are the master of exceptional cakes
OdpowiedzUsuńThank you so much:)
UsuńJaki? Równie wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam same wspaniałości dla Antosia!
Dziękuję pięknie. Również w imieniu Antosia:)
UsuńPiękny tort! Zachwyt mój jest tak wielki, że trudno znaleźć określenia. Simba jest jak żywy! Pięknie wykonana głowa, tyle precyzyjnych dodatków, i pewnie smakował bardzo! CUDO w czystej postaci !!!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci, Olu, dziękuję za tak sympatyczny komentarz:)
UsuńTort genialny, aż szkoda go jeść, prawdziwe dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo miło jest czytać tak serdeczne komentarze:)
UsuńWygląda fenomenalnie! :)
OdpowiedzUsuńTen tort wygląda fenomenalnie! Aż szkoda go kroić;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Również rewanżuję się pozdrowieniami i bardzo dziękuję za miły sercu komentarz:)
UsuńO kurcze Simba jak żywy. Moja córka uwielbiała ten film, a teraz ma 20 lat:-) Ciekawe czy wnusia moja będzie po mamie film oglądała. Cudny tort:-)
OdpowiedzUsuńAntek ma hopla na punkcie filmu, a szczególnie Simby. Dziękuję za miły komentarz:)
UsuńDoroto toż to przecież dzieło artystyczne, aż szkoda było pewnie takiego tortu jeść.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem!
Ulu Droga, bardzo Ci dziękuję. Tort wyglądał nieźle, ale do dzieła to daleko jeszcze. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuńjaka Ty jesteś zdolna! coś pięknego po prostu!
OdpowiedzUsuńna pierwszy rzut oka zupełnie nie wygląda jak tort :) podziwiam Cię :)
Małgosiu, bardzo dziękuję Ci za komplementy, ale myślę, że każdy dałby radę. Wystarczą chęci i odrobina cierpliwości. Nie mam talentu plastycznego za grosz! Robótki techniczne - tak. Zawsze lubiłam dłubać. A to na drutach, a to na szydełku, szyć itp.
UsuńToż to nie tort! To dzieło sztuki!!! Jestem pod wrażeniem 😊 pozdrawiam 😊
Usuń