sobota, 11 listopada 2017

Tort SIMBA - Simba cake

Mój najmłodszy wnuk - Antoś - przedwczoraj skończył 2 lata, a dziś z tej okazji miało miejsce urodzinowe rodzinne spotkanie. Nie mogło zabraknąć tortu.  Ulubionym filmowym bohaterem Jubilata jest Simba. Czyż mógł być inny tort?


Tort powstał z 1 okrągłego biszkoptu (plus trochę na uszy). Do jego upieczenia użyłam mąki tortowej orkiszowej Basia. Dobrze nasączone blaty posmarowałam dżemem malinowym własnej roboty oraz kremem karmelowym z dodatkiem bezy. Było słodziutko!






Ciekawa jestem, jaki torcik przyjdzie mi przygotować w przyszłym roku?
Pozdrawiam:)

49 komentarzy:

  1. Jestem zauroczona tym tortem prawdziwe arcydzieło.Az szkodz zjesc.Jeszcze takiego cudeńka nie widziałam.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, bardzo dziękuję Ci za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Wnuczek na pewno będzie bardzo zadowolony z tortu. Po prostu piękny jest 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Antoś był szczęśliwy. Z wielkim zaangażowaniem gasił świeczki. Dziękuję za miłe słowa, Małgosiu:)

      Usuń
  3. Taki piękny, że aż szkoda jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! Wygląda zachwycająco :) Prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorotko patrze i napatrzeć się nie mogę na twoje cudo wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu, Twoje słowa to miód na moje serducho:)

      Usuń
  6. Bardzo milutki, dziękujemy serdecznie raz jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest mistrzostwo świata:))podziwiam i zachwycam się:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wiele znaczą dla mnie takie miłe i mam nadzieję,że szczere, komentarze. Pozwalają uwierzyć w swoje mozliwości. Dziękuję Ci, Reniu:)

      Usuń
  8. Ja chyba śnię... Ty zdolna dziewczynko, czym mnie jeszcze zaskoczysz?
    Tort wspaniały, wygląda jak głowa maskotki :)
    Brawooooo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję Ci bardzo. Takie słowa pozwalają bardziej uwierzyć we własne umiejętności. Należę do tej kategorii ludzi, którzy rzadko kiedy są w pełni zadowoleni z tego, co zrobią. Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Dałaś czadu. Wnuczek pewnie był zachwycony:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten czad! Antek był szczęśliwy, a najbardziej zadowolony, że udało mu się za pierwszym razem zdmuchnąć aż 2 świeczki:)

      Usuń
  10. Rewelacja :) jak żywy :) jestem pełna podziwu :) pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana tort robi niesamowite wrażenie!!! Jestem pełna podziwu!!! Cieplutko pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za tak budujący komentarz:)

      Usuń
  12. To był tort, który było szkoda kroić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem pod takim wrażeniem, że już nie wiem co pisać... zachwyt mnie nie opuszcza... co więcej: one gdzieś krążą po mojej głowie :-) Twoje torty mnie nie opuszczają :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Dorotko. Cieszy mnie, że torty podobają się Tobie. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  14. Antoś zna się na bajkach, jak mało kto. Świetny wybór i świetna realizacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. Antek chce bez przerwy oglądać tort na zdjęciach z mojego blogowego wpisu:)

      Usuń
  15. Jak to dobrze słyszeć, że dzieci jeszcze oglądają takie bajki :). Ja chyba nie miałabym cierpliwości do robienia takich tortów :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię "bawić się" w torty. Na początku wydaje mi się, że nic ciekawego z tej dłubaniny nie wyjdzie, ale gdy większość niewdzięcznej roboty jest wykonana i pozostaje tylko dopieszczanie, gdy wyłania się to,co chciałam uzyskać - cieszy nie to:)

      Usuń
    2. A najbardziej cieszy jak innym się podoba i smakuje :).

      Usuń
  16. You are the master of exceptional cakes

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki? Równie wspaniały! :)
    Przesyłam same wspaniałości dla Antosia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie. Również w imieniu Antosia:)

      Usuń
  18. Piękny tort! Zachwyt mój jest tak wielki, że trudno znaleźć określenia. Simba jest jak żywy! Pięknie wykonana głowa, tyle precyzyjnych dodatków, i pewnie smakował bardzo! CUDO w czystej postaci !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci, Olu, dziękuję za tak sympatyczny komentarz:)

      Usuń
  19. Tort genialny, aż szkoda go jeść, prawdziwe dzieło sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Bardzo miło jest czytać tak serdeczne komentarze:)

      Usuń
  20. Ten tort wygląda fenomenalnie! Aż szkoda go kroić;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również rewanżuję się pozdrowieniami i bardzo dziękuję za miły sercu komentarz:)

      Usuń
  21. O kurcze Simba jak żywy. Moja córka uwielbiała ten film, a teraz ma 20 lat:-) Ciekawe czy wnusia moja będzie po mamie film oglądała. Cudny tort:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antek ma hopla na punkcie filmu, a szczególnie Simby. Dziękuję za miły komentarz:)

      Usuń
  22. Doroto toż to przecież dzieło artystyczne, aż szkoda było pewnie takiego tortu jeść.
    Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu Droga, bardzo Ci dziękuję. Tort wyglądał nieźle, ale do dzieła to daleko jeszcze. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  23. jaka Ty jesteś zdolna! coś pięknego po prostu!
    na pierwszy rzut oka zupełnie nie wygląda jak tort :) podziwiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, bardzo dziękuję Ci za komplementy, ale myślę, że każdy dałby radę. Wystarczą chęci i odrobina cierpliwości. Nie mam talentu plastycznego za grosz! Robótki techniczne - tak. Zawsze lubiłam dłubać. A to na drutach, a to na szydełku, szyć itp.

      Usuń
    2. Toż to nie tort! To dzieło sztuki!!! Jestem pod wrażeniem 😊 pozdrawiam 😊

      Usuń